

To była nasza pierwsza wspólna ekspedycja – wyruszyłyśmy w przestrzeń, odkąd program poszukiwań nowego domu stał się jedyną nadzieją po rozpadzie naszej umierającej planety. Naukowcy, pełni złudzeń, wierzyli, że gdzieś w kosmosie znajdziemy miejsce do życia, nową ojczyznę. Lecz ja... nigdy nie poświęciłam się tej misji w pełni. Dla mnie kosmos był sam w sobie celem – ten nieskończony bezmiar, ta cisza, która wciąga, jakby czas przestał istnieć. Mogłam dryfować w tej pustce przez wieczność.
A ty? Ekspedycja za ekspedycją, wracałaś do bazy, trzymając w dłoniach odkrycia jak skarby. O krok bliżej, jak powtarzałaś, zawsze o krok bliżej celu. Obserwowałam, jak twoje oczy płoną z ambicji, jak całkowicie oddajesz się misji. Nigdy nie pozwoliłaś sobie na chwilę wytchnienia, nigdy nie przystanęłaś, by spojrzeć na bezkres wokół. Kosmos pełen był cudów i tajemnic, pięknych i przerażających, a ty wydawałaś się ich nie widzieć.
Może właśnie przez to cię straciłam.
Pamiętam, jak tamtego dnia utkwiłam wzrok w jednej z gwiazd, której ciepło przenikało mnie na wskroś, dając złudne poczucie bliskości. Byłam pochłonięta jej blaskiem, gdy zawołałam twoje imię. Odwróciłam się, a przed oczami miałam jedynie pustkę... i twój hełm – pęknięty, unoszący się samotnie w mroku przestrzeni, jak niemy świadek tajemnicy, która zabrała cię na zawsze.
Kto by pomyślał, że po tej tragedii to ja zajmę twoje miejsce odkrywcy? Że ruszę twoim śladem, złudnie wierząc, iż może w ten sposób cię odnajdę – że choćby cień ciebie pojawi się znowu, gdzieś na krańcach galaktyki. Z czasem program poszukiwań stawał się coraz bardziej restrykcyjny. 'Tam już byliśmy. Szukaj gdzie indziej' – słyszałam przy każdym kolejnym zgłoszeniu. A jednak każda moja misja była tylko wymówką, desperacką próbą odnalezienia śladów, znaków po tobie. Powoli kończyły mi się preteksty, kolejne miejsca na mapie, do których mogłabym wrócić, przekonana, że coś tam jednak przeoczyłam.
Wielokrotnie łamałam zasady, działałam wbrew planom misji, igrając z ostatnią nicią, która łączyła mnie z przestrzenią. Wiedziałam, że powinnam trzymać się wytycznych, by nie stracić jedynego dostępu do kosmosu – jedynej drogi, która pozwalała mi poczuć twoją obecność. Ale determinacja, by cię znaleźć, wypaliła we mnie rozsądek. Między wyprawami, gdy wpatrywałam się w schematy i mapy, analizując każdy szczegół, wracałam znów i znów do tamtego dnia, kiedy cię straciłam – jakbym próbowała rozgryźć zdartą płytę, doszukać się najmniejszego szczegółu, który mógł mi umknąć.
Czy to przez tę pieprzoną gwiazdę, która przyciągnęła mój wzrok i odwróciła moją uwagę? Czy gdybym trzymała cię w polu widzenia, nadal byłabyś tutaj ze mną, podziwiając swoje odkrycia? Czy świat kosmosu nie wydawałby się równie pusty?
Osiem miesięcy po twoim zaginięciu w końcu zrodził się we mnie nowy pomysł. Nie byłbyś z niego dumna – nikt by nie był. W końcu kto mógłby przypuszczać, że młodsza siostra zasłużonej pionierki projektu Gaia II zdecyduje się wyruszyć na swoją własną wyprawę… i, przypadkiem, straci kontakt z zespołem na Ziemi?
Nie mogłam pozwolić, by projekt mnie ograniczał. Można by nazwać to kradzieżą, owszem, lecz w końcu – wypadki chodzą po odkrywcach, a w naszym przypadku mogliby uznać, że zaginięcia mamy po prostu we krwi.
Odnajdę cię, siostro. Choćby miało mi to zająć całą wieczność, ale najpierw potrzebna mi prawdziwa załoga.
"Z ogromnym smutkiem informujemy o tragedii, która dotknęła nasz program badawczy podczas ostatniej ekspedycji. Misja, powierzona zespołowi naszych najlepszych specjalistów, miała być krokiem milowym w poszukiwaniach nowego domu dla ludzkości. Na jej czele stanęła młoda, niezwykle utalentowana badaczka, Adrianna – prekursorka i pionierka w eksploracji kosmosu. Niestety, niecały tydzień po rozpoczęciu misji otrzymaliśmy wiadomość, że Adrianna zaginęła podczas zbierania nowych próbek, pozostawiając nie tylko swoją siostrę, ale również nasz cały zespół pogrążony w żałobie.
Jej strata jest ogromnym ciosem dla naszego oddziału, dla nas wszystkich. Adrianna była symbolem nadziei, determinacji i odwagi, które definiują naszych odkrywców. Pamięć o niej oraz o jej niestrudzonym dążeniu do celu pozostanie w naszych sercach, motywując nas, by kontynuować dzieło, któremu poświęciła swoje życie. Wierzymy, że jej duch pozostanie obecny w każdej misji, w każdym nowym kroku ku przyszłości, którą tak gorąco pragnęła odnaleźć."
- Przemowa dr. Hansena, założyciela "Projektu Gaia II", 2048
"Z głębokim smutkiem informujemy, że nasz program Gaia II poniósł kolejną stratę. Osiem lat po zaginięciu naszej prekursorki, jej młodsza siostra, Tailin, wyruszyła na samodzielną ekspedycję i, ku naszemu żalowi, kontakt z jej jednostką został całkowicie utracony [...]"
- Przemowa dr. Hansena, założyciela "Projektu Gaia II", 2056